top of page

International SV (Ryga, Łotwa)

  • wlabirynciesmakow
  • 30. Juli 2015
  • 2 Min. Lesezeit

Kolejny przystanek na kulinarnej mapie Rygi to International SV. Idea jest prosta - lokal serwuje mniejsze niż tradycyjnie porcje za nieco niższą cenę - tak, by można było spróbować kilku dań. Pomysł bardzo nam się podoba, ale wybór jest duży i ostatecznie decydujemy się na menu degustacyjne, polecane przez kelnera. Dodatkowo zamawiamy lampkę wina. Na dzień dobry mała skucha - dostajemy już napełniony kieliszek, więc jakie wino tak naprawdę tam jest, wie chyba tylko obsługa. Ale przejdźmy do jedzenia - na początek, od szefa kuchni - terrina z wędzonego łososia na chlebie typu pumpernikiel oraz grzanki z oliwą bazyliowa. Smacznie, ale na tym można by zakończyć. Szkoda, że pieczywo nie jest wypiekane na miejscu.

Następnie - pikantna zupa z ośmiorniczkami z grzanką. Jak dla mnie ostrość trochę zbyt dominuje inne smaki (ale moja tolerancja jest dość ograniczona). Dla Kuby na ostrość ok, ale za to trochę zbyt pomidorowo. Jakkolwiek by nie było - ośmiornicy w smaku niestety nie czuć.

Za chwilę na stole pojawią się tatar ze strusia z kaparami i to danie zdecydowanie jest dobre. Lubimy kapary. Jeszcze bardziej lubimy kapary z tatarem. Błogi uśmiech na twarzy wywołują u nas także kolejne przystawki - rybne trio, czyli zwinięte w nori na kształt sushi tuńczyk, łosoś oraz krewetka oraz krab w tempurze z kawiorem i sosem z mango. Rybne trio bardzo przyjemne, ale hitem jest zdecydowanie krab w tempurze. Pyszności!

W tym miejscu zaczynamy dania główne. Na początek dorsz z krewetkami grendlandzkimi, puree z groszku i sosem migdałowym. Ryba i puree z groszku to jedno z moich ulubionych połączeń, jest smakowicie... ale przyczepić można się do sosu. Jest słodki i delikatny, więc po połączeniu go z równie delikatnymi składnikami dania, całość wychodzi trochę mdła i bezpłciowa. Zabrakło nam tu kontrastu. Krewetki są, ale równie dobrze mogłoby ich nie być - przynajmniej w naszym odczuciu.

Głównym daniem mięsnym, na które czekamy z niecierpliwością jest beef wellington z musztardą francuską i grzybami. I tu cóż - mięso przygotowane dobrze, ale ciasto miejscami niedopieczone... I grzybów, a dokładniej pieczarek, jest naszym zdaniem ciut za dużo. Widzimy też, że szef kuchni naprawdę lubi rzodkiewkę.

Czas na deser - sernik śmietankowy na kajmakowym spodzie z sosem z owoców leśnych. Bajecznie słodkie (ale nie mdłe), kremowe i delikatne ciastko z lekko kwaskowym sosem to wprost genialny deser. Mimo, że jest to już siódme z kolei danie, mielibyśmy chęć zjeść go jeszcze trochę.

Mimo kilku niedociągnięć, jesteśmy zadowoleni z wizyty w International SV. Poza smacznymi i różnorodnymi daniami, warto zwrócić uwagę na przyjazne ceny - to uznajemy za dodatkowy plus :)


 
 
 

Comments


NAJNOWSZE POSTY: 
FACEBOOK:
  • Facebook B&W

© 2023 by The Artifact. Proudly created with Wix.com

  • Facebook B&W
bottom of page