top of page

Butchery&Wine - mistrzowskie steki w stolicy

  • wlabirynciesmakow
  • 25. Aug. 2015
  • 2 Min. Lesezeit

O Butchery & Wine słyszeliśmy sporo dobrego, więc trafiamy tu w pewne niedzielne popołudnie by wreszcie spróbować steków. Zanim jednak przejdziemy to wołowiny, będącej w tym lokalu zdecydowanym gwoździem programu, kilka słów o przystawkach.

Na start klasyczny tatar wołowy, ceviche z okonia oraz przegrzebki z boudin noir i karmelizowanym jabłkiem.

Tatar jest wyrazisty i przepyszny, jeden z lepszych jakich mieliśmy ostatnio okazję próbować. Ceviche - pychota!

Przegrzebki podane są na cząstkach karmelizowanego jabłka z dodatkiem boudin noir, czyli francuskiej wesji kaszanki.Połączenie delikatnego mięsa, słodkiego jabłka i wyrazistej boudin noir robi tu niesamowitą robotę. Świetne, oryginalne połączenie.

Danie główne - T-Bone z polskiej wołowiny, z dodatkiem zielonej fasolki. Zielona fasolka z dodatkiem podsmażanej cebulki była naprawdę smaczna, ale nie na tym będziemy się tu skupiać. 700-gramowy stek jaki ukazał się naszym oczom już samym wyglądem kusił niesamowicie. Mięso idealnie wysmażone, miękkie i soczyste.

Filet z polędwicy wołowej z dodatkiem trufli, fondantem ziemniaczanym i szpinakiem... smakował tak, że nie sposób skupiać sięna dodatkach (choć także były świetnie dobrane i doprawione w punkt). Także tutaj mięso było perfekcyjne, miękkie i... już wiem, czemu kilka lat temu steki w ogóle nie należały do moich ulubionych mięsnych dań i raczej ich unikałam. Przyczyna jest prosta - takiego steka nikt mi nigdy nie podał. A gdyby podał, to już wiem, że jadłabym steki przy każdej możliwej okazji.

W tym momencie zgodnie stwierdzamy, że szefowie tutejszej kuchni są prawdziwymi mistrzami wołowiny. Takie steki chcielibyśmy jeść codziennie na obiad. I deser też.

Ale tym razem deser był jednak na słodko. Czekoladowy fondant z sosem malinowym i crème brûlée wjechały na stół.

Crème brûlée, testowany przez nas chyba przy każdej możliwej okazji, zdał na piątkę. Fondant... chyba po raz pierwszy trafił nam się na mieście taki idealnie płynny i słodko czekoladowy.

Jeszcze kilka godzin po obiedzie błogo się uśmiechamy i głaszczemy po brzuchach. Te wszystkie pozytywne opinie które słyszeliśmy były decydowanie prawdziwe. Potwierdzamy i zachęcamy - sprawdźcie sami!

 
 
 

Comments


NAJNOWSZE POSTY: 
FACEBOOK:
  • Facebook B&W

© 2023 by The Artifact. Proudly created with Wix.com

  • Facebook B&W
bottom of page