Ohh! Sushi&Grill, Magnolia Park, Wrocław

Ohhh! to jedna z sushi-sieciowek, w której mieliśmy okazję jeść już kilka razy i zwykle wrażenia były pozytywne. Tym razem odwiedzamy lokal w Magnolii i niestety, pierwsze co rzuca się w oczy, to bałagan...

Na zebranie zamówienia czekamy około dziesięciu minut, jednak zaraz potem podchodzi do nas kolejna kelnerka pytając, czymoże przyjąć zamówienie... i zaraz potem kolejna. Na szczęście na trzecim podejściu się kończy i lada chwila na stole pojawia się czekadelko - sałata z sezamem i lekkim dressingiem na bazie octu. Nie dostajemy jednak pałeczek, więc przez kolejnych kilka minut siedzimy i patrzymy w talerze. To jednak ostatni błąd tego dnia - od tego momentu jest już tylko lepiej :)

Sałata bardzo prosta w składzie, ale skutecznie umila oczekiwanie na zamówione dania.

Na zupy czekamy wstarczajaco długo, żeby przypuszczać, że są przygotowywane na bieżąco. Próbujemy pikantnej zupy gulaszowej z owocami morza - jest naprawdę ostra i mocno doprawiona. Owoców morza jest sporo i całość bardzo przypada nam do gustu. Dla kontrastu - tom yam kung nabazie mleka kokosowego. Pikantna, ale nie do przesady, sporo krewetek i duże kawałki trawy cytrynowej. Dokładnie taką, jaką pamiętamy z Tajlandii. Obie zupy naprawdę pyszne. Następnie czas na sushi - decydujemy się na jeden mieszany zestaw do podziału. Jest smacznie i różnorodnie, duży plus.

Lokal położony jest w galerii handlowej, więc ruch jest naprawdę duży. Tłumaczy to może trochę zamieszanie przy zbieraniu zamówień, ale mimo wszystko - chyba brakuje tu jakiegoś systemu ;) Również ceny nie są tak przystępne, jak w innych, mniejszych lokalach. Ostatecznie jednak to jedzenie jest przecież najważniejsze, a tutaj karmią naprawdę przyzwoicie. Zwłaszcza zupy podbiły nasze serca i choćby na tom yam kung jeszcze tu wrócimy!