Cypr - dla każdego coś miłego!
- wlabirynciesmakow
- 18. Aug. 2015
- 2 Min. Lesezeit
Cypr to niewielka wyspa położona na Morzu Śródziemnym. Do Libanu, Syrii i Izraela już niedaleko, dlatego też często traktowana jest jako element Bliskiego Wschodu. Mieliśmy okazję przyjechać tu w kwietniu i naszym zdaniem to bardzo dobra pora - nie ma jeszcze wielkich upałów, ani tłumu turystów. Jest jednak wystarczająco ciepło
żeby miło spędzić czas na plaży lub wybrać się na zwiedzanie.




Zaczynamy od południowego wybrzeża i pierwsze kroki kierujemy do Larnaki, jednego z większych centrów turystycznych Cypru. W sercu znajdziemy między innymi pozostałości starożytnego państwa-miasta Kition, założonego przez Greków (tak, to stąd był Zenon znany niektórym z lekcji historii). W wolnej chwili można wybrać się na spacer nad słone jezioro, pooglądać flamingi.


Zmotoryzowani mogą udać się także do Limassol lub Paphos, położonych na południowym wybrzeżu.







Kiedy znudzą się już spacery po miasteczkach, czas na bardziej krajobrazową wycieczkę. Góry Troodos, położone w centalnej części wyspy, wznoszą się na prawie 2000 m.n.p.m. Jest tu mnóstwo szlaków spacerowych, niekoniecznie trzeba się wspinać pod górę, a widoki są naprawdę warte tego, by spędzić tu chociaż kilka godzin. Najwyższy szczyt - Olimp, kryje jeszcze jedną niespodziankę - na jego północnych zboczach znajdziemy... stoki narciarskie! Sezon trwa tu od grudnia do marca i, jak dowiedzieliśmy się już
później, wielu turystów decyduje się na narciarski wypad na wyspę :)








Obowiązkowym punktem programu wizyty na Cyprze powinny być też odwiedziny w Nikozji - stolicy państwa, podzielonej na dwie części - grecką i turecką. Turecki, Północny Cypr, mimo że nie jest oficjalnie uznawanym państwem,
posiada własny rząd, parlament i konstytucję. Chcąc przekroczyć granicę, idziemy na spacer głównym deptakiem w centrum. Przejścia granicznego nie da się przegapić ;) Trzeba ustawić się w kolejce do odprawy paszportowej i wypełnić wniosek wizowy.





Po krótkim spacerze wsiadamy do samochodu i ruszamy po raz kolejny na przejście
graniczne. Zabierając samochód na turecką cześć wyspy, należy pamiętać o uiszczeniu dodatkowej opłaty za ubezpieczenie. Kyrenia położony przy urokliwej zatoczce, z pięknym portem i zabytkowym zamkiem to zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia.






Udajemy się także do Famagusty jednak jest już na tyle późno, że miasteczko właściwie
już śpi.



Ciekawym doświadczeniem jest też podróż powrotną do hotelu - wybieramy najkrótszą drogę i, jak się okazuje, prowadzi ona przez brytyjską bazę wojskową (Dhekelia).
Jadąc tą drogą nie zdziwcie się więc, jeśli przy okazywaniu paszportów pan mundurowy poprosi was o otwarcie bagażnika, oczywiście z pięknym brytyjskim akcentem :) Na tym kończą się nasze przygody z krótkiego pobytu na Cyprze. Wyspa urzekła nas przede wszystkim ze względu na przepyszne jedzenie i wielką różnorodność. Można obudzić się w apartamencie z widokiem na morze, chwilę później szusować na nartach... zjeść wielki posiłek w greckim stylu, a wieczorem udać się na północ i wydawać tureckie liry ;)
Comments